zaglstaropolskie

W dniach 12-14 sierpnia odbyłem wyprawę do 10 miejsc w dawnym Zagłębiu Staropolskim aby uzyskać podstawową wersję i 4 klasę dyplomu w kategorii "wyprawy".

Bazą wypadową wyprawy stało się moje dawne mieszkanie w rodzinnym mieście PRZYSUCHA i stąd wyjeżdżałem każdego dnia rano do kolejnych miejsc.

Przed wyjazdem obdzwoniłem kilku znajomych krótkofalowców ale niestety, żaden nie dysponował w tym terminie wolnym czasem, zatem zdecydowałem się na jednoosobową wyprawę wiedząc, że odpadają mi koszty noclegów ale też i licząc się z trudnościami...

Ma to swoje plusy - organizacja czasu i pracy nie jest zależna od kolegów i można więcej czasu poświęcić np. na zwiedzanie, czy też spotkania z przyjaciółmi.

Dysponowałem następującym sprzętem:

- radio - ICOM 738

- antena - dipol symetryczny 2x19.7m z balunem made in SP7GXP

- agregat prądotwórczy NUPOWER 780 WAT + kanister z benzyną (+ olej MIXOL)

- komputer typu laptop z programem logującym Logger 32

- cyfrowy aparat fotograficzny do uwiecznienia wyprawy i telefon komórkowy " na wszelki wypadek"

Oczywiście nie ustrzegłem się błędów - w pośpiechu zapomniałem do niektórych miejsc zabrać i aparat, i telefon , w dwóch miejscach zabrakło paliwa do agregatu i trzeba było przełączyć się na akumulator samochodowy, w kolejnym zostawiłem "rzutkę" do zawieszania anten, ale udało mi się to, co zamierzałem.

Praca z kilku miejsc dziennie jest męcząca ale po dwóch pierwszych uzyskuje się wprawę do zawieszania i zwijania anteny, rozstawiania sprzętu i kolejne są coraz łatwiejsze do zrobienia.

Dodatkowym plusem były niewielkie odległości pomiędzy tymi miejscami - 3 km od Januchty do Kuźnicy, od Toporni do Hamerni raptem 1,5 km, od Drutarni do Starej Kuźnicy 4 km.

Dla tych, którzy chcieliby powtórzyć wyprawę do tych miejsc kilka rad praktycznych:

- Młynek Nieświński - najlepsze miejsce do nadawania - polowe boisko piłkarskie niedaleko siedziby sołtysa - są drzewa i miejsce na samochód

- Drutarnia - "stadion" piłkarski obok siedziby p. Majewskiego - kowala - bardzo życzliwy człowiek

- Stara Kuźnica - obok zabytkowego obiektu nad stawem

- Ruski Bród - albo obok pomnika (moje QTH) - świerk jako maszt anteny albo po uzgodnieniu z proboszczem na terenie plebanii obok garażu

- Fidor - najlepiej obok starych bloków mieszkalnych - na terenie parku nie widzą nas życzliwie...

- Januchta - po uzyskaniu zgody sąsiada na terenie parceli - ul. Główna 45 - wspaniałe miejsce blisko szosy na lekkiej górce

- Kuźnica - tu trzeba improwizować - moje QTH to plac budowy nowego domu mojego kolegi z Przysuchy Marka U.

- Topornia - najlepiej obok bramy ośrodka harcerskiego, naprzeciwko ośrodka "Marysieńka" - nie płaci się za parking i nie nikomu przeszkadza

- Hamernia - tu również trzeba improwizować - moje QTH to podwórko znajomych ze starym słupem telegraficznym jako masztem...

- Przysucha - moje QTH to parking obok wejścia do Sądu Rejonowego, obok muszli koncertowej ale najlepiej po godz. 16.30, kiedy nikt nie pracuje

Trzeba tu dodać, że Hamernia i Topornia jeszcze kilka lat temu były samodzielnymi miejscowościami a teraz leżą w granicach administracyjnych Przysuchy - są zatem jej "dzielnicami". Topornię zna każdy tubylec ale Hamernia to raptem kilkanaście domów wzdłuż szosy i trzeba dokładnie zapytać..

Potwierdzenia pracy stacji:

- Młynek Nieświński - sołtys (100 metrów od stadionu)

- Drutarnia - nie ma sołtysa - sklep naprzeciwko "stadionu" (czynny czasowo ale można zapytać o właścicielkę)

- Stara Kuźnica - sołtys p. Mieczysława Kamoda

- Ruski Bród - sołtys, p. Stefan Bomba

- Fidor - brak sołtysa, albo w Nieświniu (sołtys) albo sklep przy wyjeździe z Fidora

- Januchta - sołtys w Janowie p. Wiesława Zych

- Kuźnica - sołtys w Janowie p. Wiesława Zych

- Topornia - po uzgodnieniu recepcja ośrodka "Marysieńka"

- Hamernia - po uzgodnieniu recepcja ośrodka "Marysieńka"

- Przysucha - tu są największe problemy po godz. 16.00 - pozostaje tylko parafia lub szpital powiatowy (ze szpitala widać pracę stacji obok sądu)

Poniżej relacja fotograficzna i "telefoniczna" z wyprawy.